fbpx

Tajemnica zaklęć Jarosława Kaczyńskiego rozwiązana!

„Dochodzimy do prawdy”, „Będzie prawda, będzie prawda” — miesiąc w miesiąc przez 7 lat zaklinał rzeczywistość Jarosław Kaczyński. Nad sensem tych zaklęć łamali sobie głowy najwybitniejsi politolodzy, historycy, filozofowie, psychologowie i psychiatrzy z kraju i zagranicy. I wreszcie, podczas ostatniego objazdu kraju, sens jego słów sam wyszedł na jaw:

Dojdziemy do prawdy, gdy prawda dojdzie do absurdu.

Jarosław Kaczyński znów jeździ po Polsce i wygaduje niestworzone rzeczy. Media je cytują, a publiczność przekazuje sobie jako żart na poprawę humoru. Rzeczywiście, wiece Kaczyńskiego nie od dziś zakrawają na teatr absurdu, a jego powiedzonka na stałe wchodzą do kanonu polskiego dowcipu politycznego. Lecz gdy się im przyjrzeć z bliska, człowiekowi traktującemu politykę na poważnie wcale nie jest do śmiechu. To zbiór półprawd, przekłamań, manipulacji i wierutnych kłamstw, a także bezkarnie rzucanych na innych oszczerstw i bezpodstawnych oskarżeń.

Zespól dziennikarzy TVN KONKRET 24 wykonał kawał dobrej roboty, by je prześwietlić i poddać ocenie ekspertów. Ich wysiłek jest odwrotnie proporcjonalny do niefrasobliwego rzucania słów na wiatr przez prezesa PiS. Te bynajmniej nie skrzydlate słowa Jarosława Kaczyńskiego lecą sobie jak (nie powiem co) i: pac! O glebę, o ścianę lub w Bogu ducha winnego człowieka. No i jest z tego kupa śmiechu, jak w starych niemych komediach, w których na okrągło obrzucano się tortem. Jednak to, czym Kaczyński obrzuca ludzi, z żadnymi słodkościami porównane być nie może.

Wynikiem pracy dziennikarzy i ekspertów jest kilkustronicowy artykuł. Tylko kto to przeczyta? Na pewno niewielu takich, których słowo pisane nie męczy. I co z tego wynika? Niewiele. Niewiele, ponieważ taka analiza jest zawsze nie na czasie. Bo to, co istotne, już się wydarzyło w momencie gdy sympatycy PiS gruchnęli śmiechem, a przeciwnicy wybuchnęli oburzeniem. Te wszystkie żarty na tematy obyczajowe, te złośliwości pod adresem Tuska, te pretensje do Berlina i Brukseli, te życiowe mądrości o kartoflach, chruście i węglu muszą obrzydzać i denerwować „libków” (dawniej: lemingów). A dobrze im tak, że nie czują się komfortowo! Natomiast ludek smoleński wzmacniają; jego przedstawiciele dzięki nim utwierdzają się w słuszności swojej wrogości do Niemców i Żydów, swojej niechęci do kochających inaczej, swojej podejrzliwości do cywilizacji Zachodu, swojej pretensji do całego świata i swojego niejasnego poczucia straty i krzywdy.

Warto przeczytać cały artykuł, do którego link znajduje się tutaj:
https://konkret24.tvn24.pl/polityka/jaroslaw-kaczynski-analiza-wypowiedzi-ze-spotkan-w-roznych-miastach-lista-nieprawd-6163284

A jeśli komuś wystarczy wyciąg z cytatów warczącego wielkorządcy, to może je przeczytać poniżej. Mottem do nich może być jego przejęzyczenie popełnione na sejmowej mównicy.

Żadne krzyki i płacze nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne.
Warszawa,19 lipca 2006 r.

Nasza konstytucja, już nie mówiąc o naszych genach, wyraźnie stwierdza, że na świecie są kobiety i mężczyźni.
Koszalin, 1 października

Ja nie jestem Władysław, ja jestem Zosia. A dlaczego jestem Zosia? No, bo… Może jutro znowu będę Stanisławem, ale dzisiaj jestem Zosią.
Grudziądz, 26 czerwca

Na niektórych uczelniach pracownik może stracić pracę za to, że do jakiegoś chłopca, który ogłosił się dziewczyną, mówi nie 'proszę pana’ tylko 'proszę pani’.
Szczecin, 2 października

Ludzie zbierali po lasach kartofle zasadzane dla dzików przez leśników.
Kołobrzeg, 1 października

Przy przewożeniu węgla na dłuższych odcinkach, szczególnie statkami, ten sortowany z powrotem zmienia się w niesortowany, bo się kruszy w czasie transportu.
Koszalin, 1 października

Polscy eurodeputowani jadą w niemieckim pociągu w pierwszej klasie, dosiada się Niemiec, orientuje się, że to Polacy, wzywa konduktora, żeby ich wyrzucił, bo jak to Polacy mogą jechać w pierwszej klasie. Tak, proszę państwa, jest.
Opole, 25 września

Obajtek w Pcimiu dokonywał cudów. Nie miał więcej środków niż inni, a wybudował tam mnóstwo rzeczy, stworzył różnego rodzaju przedsięwzięcia produkcyjne, gdzie panie, które miały doświadczenie gospodyń domowych, produkowały różne rzeczy i produkują dalej. Stworzył chyba jedyny do tej pory w Polsce taki sklep w stylu amerykańskim, gdzie można wjechać samochodem i prosto z samochodu kupować, brać z półek.
Grójec, 12 lipca

O czym Tusk rozmawiał w Moskwie w 2008 roku? Nie wiem. Nie mamy precyzyjnych informacji. Wiemy, że padła tam propozycja rozbioru Ukrainy, zbyta milczeniem przez Tuska.
Siedlce, 21 września

Niemcy 70 państwom wypłacili odszkodowania, natomiast nam w gruncie rzeczy nie zapłacono nic.
Kórnik, 23 lipca

Namibia dostała właśnie niedawno odszkodowania, za zbrodnie popełnione na początku dwudziestego wieku i zastrzegła sobie, że w niemieckich podręcznikach historii te zbrodnie muszą być opisane.
Stalowa Wola, 4 września

Niemcy reparacje płacili nawet Meksykowi.
Wrocław, 24 września

Niemcy żadnym silnym mocarstwem nie są, a czasami tak na nich patrzymy. Wiemy natomiast, że oni chcą nas wykorzystać jako szczudła, żeby wyglądali na większych, niż są w rzeczywistości.
Zamość, 22 października

Wojna w Jugosławii była taka, że tu chwilę postrzelali, tam tańczyli… Ja to mówię z własnego doświadczenia, bo tam byłem.
Opole, 25 września

Jeżeli chodzi o płace w sile nabywczej liczone, jesteśmy państwem kolejnym po Japonii, jeżeli chodzi o wysokość płac. Czyli tylko jeszcze trochę do góry i będziemy drugą Japonią.
Stargard, 2 października

W parlamencie Europejskim poseł może zabierać głos przez minutę, a jak ktoś próbuje przedłużać i się, że tak powiem, stawia, to wchodzi dwóch panów we frakach, dużych i silnych i go wyprowadza.
Szczecin, 2 października

Co by było, gdyby opozycja doszła do władzy? Obecnie ośrodek władzy jest niezależny. Czy tak by było, gdyby oni rządzili? Koalicja Obywatelska to formacja niemiecka. O suwerenności moglibyśmy wtedy zapomnieć.
Zamość, 22 października

W Stanach Zjednoczonych spotkałem się z grupą, mogę powiedzieć uczciwie, najwybitniejszych filozofów politycznych i politologów amerykańskich, przedstawiłem im program, powiedzieli, że dobrze, ale Europejczycy na pewno go nie zrealizują, bo są za głupi.
Puławy, 12 października

Nikomu lat nie liczę, Tusk jest ode mnie dużo młodszy, ale też już swoje lata ma. Chociaż maraton biega, ale w takim tempie… Nie wiem, czy ze zdrowymi nogami i po krótkim treningu nie dałbym mu rady.
Zamość, 22 października

Tak naprawdę, to nie ma na świecie ludzi dużo mądrzejszych niż ja.
Oleśnica, 24 września

Należy spytać, dlaczego Jarosław Kaczyński wygaduje te wszystkie bzdury. On sam odpowiada:

Mówię o tym wszystkim, by przekonać Państwa do głosowania na Prawo i Sprawiedliwość.
Gniezno, 24 lipca

Ale możliwe są też inne interpretacje. Ja najbardziej się skłaniam do interpretacji spiskowo-psychiatrycznej. Jarosław Kaczyński już wie, że w następnych wyborach przegra i wtedy zatriumfuje prawo i sprawiedliwość. Nie, nie jego partia, lecz prawo jako zespół norm i przepisów sankcjonowanych przez państwo i sprawiedliwość jako sytuacja, w której każdy dostaje to, co mu się należy. A w tej sytuacji Kaczyńskiego może spotkać jedno: kara. Kara za zamach stanu polegający na niszczeniu prawa, łamaniu konstytucji, naruszaniu zasady trójpodziału władzy, osłabianiu państwa i podżeganiu obywateli do wzajemnej nienawiści. Co Kaczyńskiego może przed nią uchronić? Na przykład orzeczenie i niepoczytalności. I właśnie intensyfikacja w wygadywaniu bzdur prawdopodobnie ma być działaniem zmierzającym do uzyskania takiego orzeczenia, które by go uchroniło przed pójściem za kratki i pozwoliło na spędzenie starości w areszcie domowym.

JERZY KRUK

Pin It on Pinterest