Wiedziałem, że pod kurtką ma czerwoną koronkową bluzkę, przez którą prześwituje czarny stanik, dobrany do jej czarnych koronkowych majtek. Oczywiście na ulicy nikt tego nie widział, ale ja to wiedziałem, ponieważ ranek i przedpołudnie spędziliśmy razem w małym podmiejskim hoteliku, gdzie, rozbierając ją, mogłem zobaczyć nie tylko to, co ma na sobie, ale także i to, co nosi pod spodem.