Tekst: Jerzy Kruk
(Z cyklu: Kilka piosenek na motywach biblijnych)
Sąsiad to wróg
Powiedział Bóg
Do Lota
Nienawiść mu
Serce i rozum
Splotła
Rodzinę swą
Ty przed nim chroń
Jak można
Uciekaj stąd
Gdzie siarki swąd
Dmie w nozdrza
Opuść swój dom
Póki masz go
Nad sobą
I w drogę rusz
Nie żałuj róż
W ogrodzie
Zdecyduj się
Jeszcze nie jest
Za późno
Za noc za dzień
Możesz płakać
Na próżno
Nawet i gdy
Wątpliwość ma
Twa żona
Bądź dzielny Idź
Choć ze zmęczenia
Konasz
Nie wahaj się
I nie zawracaj
Z drogi
Bo w soli słup
Zmieni cię duch
Złowrogi
Weź żonę swą
I w tył się
Nie oglądaj
Chroń dzieci swe
Przed wszelkim złem
W ramionach
Rozpędź ich strach
I daj im dach
Nad głową
By mogły żyć
Po kres swych dni
W pokoju
Kochaj i ucz
Dzieci pracować
W znoju
Prawa i bogów
Nowego kraju
Szanuj
A ziemi weź
Najmniejszą piędź
Dla siebie
Ile jej stopa
Twa pokryje
W biedzie
I nawet gdy
Zamkną ci drzwi
Przed nosem
Powiedzą Precz
Nie chcemy cię
Z hałasem
Ty powiedz im
Że wnuki twe
Tu rosną
I zaprzyj się
Ze wszystkich sił
I zostań
A nawet gdy
Jak wściekłe psy
Cię zranią
I wnukom twym
Zaburzą sny
Nad ranem
Wybiją ci
Okna i drzwi
W twym domu
W cierpieniu milcz
I nie skarż się
Nikomu
Pomimo że
Miast ciepła
Zaznasz chłodu
Wody i chleba
Za darmo
Tu nie ma
Przez cały rok
Namiot ci będzie
Domem
Chroń dzieci swe
Nie wracaj
Do Sodomy